24.10.2025. - 20:12

Typy na mecz Pogoń Szczecin – Cracovia: Pojedynek godnych rywali

Pogoń Szczecin zagra z Cracovią w starciu, w którym Portowcy są minimalnym faworytem. Od zmiany trenera nie przegrali ani razu i ich gra może cieszyć oko. Cracovia wciąż trzyma się w czołówce, ale w ostatnich trzech meczach tylko raz wygrała, więc forma nie jest już tak stabilna. To może być mecz, w którym zdecydują detale, bo obie drużyny wiedzą, że mogą wiele zyskać – i równie dużo stracić. Presja rośnie, bo margines błędu w górnej części tabeli jest mikroskopijny. Tu każdy błąd i każda okazja mogą skomplikować plany drugich. Kto okaże się lepszy w tej rywalizacji?

TO WARTO WIEDZIEĆ, OBSTAWIAJĄC MECZ POGOŃ - cracovia:

⚽ W trzech ostatnich spotkaniach Pogoni Szczecin padły bramki dla obu drużyn. Nawet jeśli Pogoń potrafi przejmować inicjatywę, to jej defensywa nie jest nie do przejścia, a gole z obu stron stają się coraz częściej powtarzalnym scenariuszem.

⚽ W czterech z pięciu ostatnich meczów wyjazdowych Cracovii padały co najmniej dwa gole, co wskazuje na wyraźną tendencję do overowych starć z jej udziałem poza własnym stadionem.

⚽ W każdejz pięciu ostatnich ligowych potyczek u siebie Pogoni Szczecin padały co najmniej dwie bramki. To pokazuje, że domowe mecze Portowców rzadko są jednostronne.

⚽ Na przestrzeni pięciu ostatnich bezpośrednich spotkań obu drużyn zawsze padały gole po obu stronach. To pojedynki, które przynoszą otwartą grę i wymianę ciosów.

⚽ Pogoń zachowała tylko jedno czyste konto w pięciu ostatnich meczach, co potwierdza, że defensywa Portowców nadal cierpi na brak stabilności i bywa do naruszenia. To sygnał, że Cracovia może tu liczyć na swoje sytuacje bramkowe.

HISTORIA BEZPOŚREDNICH POJEDYNKÓW

W historii pięciu ostatnich bezpośrednich pojedynków zdecydowanie lepiej wypada Pogoń Szczecin, która aż czterokrotnie sięgała po zwycięstwo, podczas gdy Cracovia zdołała odpowiedzieć tylko jedną wygraną w tym zestawieniu. Najświeższy mecz z marca tego roku był wyraźnym pokazem siły Portowców. Triumf 5:2 na własnym stadionie to nie przypadeki zdecydowanie nie pozostawił on żadnych wątpliwości co do tego, kto rządził na murawie i można go śmiało określić mianem deklasacji.